niedziela, 19 stycznia 2014

gdzieś w czasoprzestrzeni

zastygłam
zawiesiłam się w czasoprzestrzeni
i choć ludzie mnie widzą 
niczego to nie zmieni
zniknęłam 
dla siebie i dla innych
zamknęłam drzwi przed światem
 i nie znalazłam winnych
zostałam dla siebie katem
cóż kogóż miałam szukać
gdzie zyskać odkupienie
w zadumę wpadłam znowu
i nagle jest
olśnienie
zrezygnowałam z siebie
zamknęłam rozdział tęgi
zabrakło mi odwagi
dlatego zbieram cięgi
gdzie dziś są me marzenia
czy słońce znów zaświeci
wyrzekłam się wszystkiego 
dla dobra własnych dzieci
 a gdzie jest dobro moje
me senne urojenia
czy nigdy już nie ujrzą 
najskromniejszego cienia
czy pytać mi zostanie
a ja? czy mogę teraz
i wrzucić wszystko w bajki
jak to bywało nie raz
hmmm....trudno snuć osnowę 
gdy wątku braknie w słowach
co tli się w mym umyśle 
zostawiam w waszych głowach