poniedziałek, 19 maja 2014

dysputy


między dniem i nocą w sobotę
w szarościach tęczy życia
spotkały się bieda i miłość
rozprawiać o chęci życia

czym bywa radość poranku
co niesie słońce południa
czy noc się kończy o świcie
gdy duszę marzenie rozwidnia
samotność rozpisać na drobne
wybaczyć co nie wybaczone
zmóc lęki dnia codziennego
i stwarzać na nowo stworzone

chaosem otoczyć bezsilność
zagubić znaczki na przyszłość 
i znaleźć drogowskaz na jutro
 by było  by znowu przyszło










spacer nad morzem

z kwieciem we włosach z poranną rosą
 w uśmiech ubrana  ze stopą bosą 

w pląsach muskając wiatru pragnienia
idziesz w codzienność pełna natchnienia
w bryzie skąpane marzenia skryte
nockę żegnają z radosnym świtem
w aurze nadziei z kroplą bezwstydu 
czego zażądasz Ty zadecyduj


czwartek, 1 maja 2014

wspomnienie

​Żadna poduszka nie dotknie Twej łzy 
a serce serca uśmiechem
cząstkę mej duszy wydarłaś mi 
ze swoim ostatnim oddechem 
chwile spędzone w pamięci mam
 na zawsze będziemy razem

Twoje odejście zbyt szybkie tak
 w Boskim było zamiarze

spraw już nie zamkniesz zostały tu
 razem z Twoimi bliskimi

Twoje obawy żale i sny 
stały się teraz naszymi

pójdziemy dalej otrzemy łzy 
w codzienność inną bez Ciebie

zaczekaj na nas otwórz nam drzwi 
spotkamy się później w niebie