Uwikłane w sieci 1
Uwikłane w sieci 1
Z żonki empirycznej zakonnicy oraz totalnie wyuzdanej trędowatej
postanowiłam stworzyć demona nieco skorumpowanego, aczkolwiek niezbyt
wyzutego z uczuć.
Sądzę,że to niezbyt wyrafinowane,jednakże wykonalne.
Pościel stetryczałej dewotki wystarczy zamienić na alkowę uduchowionej
i romantycznej realistki ;
Wieczór, deszcz siąpi za oknem ;
ósma dziewiąta,
wpół do dziesiątej; pies uderza łańcuchem o budę; cisza?! kiedy nastąpi?
Kot leniwie przeciąga się na fotelu; zazdroszczę mu ,
ale czego;
beztroski?
chciałabym być kotem!;
nie. po dłuższym zastanowieniu nie;
on wcale nie jest taki beztroski;
szukam ciszy tam, gdzie jej nie ma.
Ona musi być we mnie.
To nic, że za oknem wieje; wiatr szarpie niczemu
winne gałęzie;
Szukam ciszy - jest.
Tak, to ona.
Mam spokój, na który czekałam. Namiętność niczemu niepodobna znowu
szarpie mną. Uczucia, których nie doświadczyłam targają moją duszę.
Widzę Cię; jesteś rano, wieczorem , jesteś w mojej głowie ,
myślach.......
.........rozmawiam z Tobą.........
Kim jesteś?!
Marzenie, spełnienie, słowa,myśli, upojna noc , z którą nie mogę się
rozstać..........to TY!?
Kocham każdą sekundę, kiedy byłeś ze mną............................
byłeś?!
Widziałam przez ułamek sekundy Twoją postać; jesteś w każdym
mężczyźnie , który choć przez ułamek sekundy zatrzymał swój wzrok
na mnie..............
Jadę autobusem; tłum; dzieci, kobiety;unoszące się w powietrzu
pomieszane zapachy perfum,potu i nie wiadomo czego jeszcze; aż mdli;
rozglądam się;
ja ....spódniczka do kolan, szpileczki , bluzeczka na miarę, płaszcz ;on
pachnie jak Ty; zwykły podróżnik w podmiejskich komunikacjach; szukam
Cię wzrokiem beznamiętnym, oszukanym przez los;
Bezwiednie patrzę, może wspomnienie Twojej postaci przypomni mi Twój
obraz;
czuję dotyk; tak niedawno muskałeś moje ciało, myślami, wyobraźnią
Twojej duszy;
wdycham zapach feromonów; znam Cię;
czekam na spotkanie.........................
Kawiarnia. Cicha , spokojna; w tle muzyczka.....zaprasza........
Ciemno, przytulnie; stolik w oddali; jest.........wysoki , przystojny,
emanuje energią; podchodzę........... wstaje.....całuje mnie w
dłoń........
pomaga zdjąć płaszcz..... tak , jest szarmancki..........już go
lubię....... przysuwa krzesło kiedy siadam.......troszczy się o każdy
drobiazg; sprawia, że czuję się ważna..........chwila ciszy; napawam
się jego obrazem, tak, jest taki jakiego chciałam , jakim go sobie
wyobrażałam..........trzyma moją dłoń.........pieści delikatnie;
sprawia, że zaczynam marzyć........
podchodzi kelner; rozglądam się ; uroczy zakątek; klimat pełen
unoszących się niespełnionych sekretów;
nie jesteśmy sami, to nic; on swoją osobą daje poczucie
bezpieczeństwa;
świece w półmroku oddają mgliste ciepło;
nikt nie zakłóca upragnionej ciszy;
wino, węgierskie..... słodycz wypełnia moje usta;
jego głos...spokojny , namiętny.......onieśmielona nie mogę nic powiedzieć;
chciałabym go dotknąć, przecież tak dobrze go znam;
upajam się jego widokiem, muszę coś powiedzieć; marzenia są
realne...........
skąd u mnie tyle odwagi?
pieści moją dłoń, nawet nie wie ile to dla mnie znaczy;
tyle słów , a ja nie nadążam cieszyć się jego obecnością;
kładzie rękę na moim kolanie, zaczynam panikować, ale czyż nie tego
pragnę.............rozpala swoim dotykiem żądze ukryte i zawsze
kontrolowane.................
nie wiem co robić, wzrok ucieka; patrzę, czy ktoś nas obserwuje.....
nie, nie przyciągamy niczyjej uwagi.........
namiętność ogarnia mnie coraz bardziej, a On delektuje się
chwilą.....jeszcze moment , a nie zapanuję nad sobą...........
sprawia mu przyjemność moja ektaza....... patrzy na mnie, a ja nie mogę ukryć emocji...........
rozpływam się w nad naturalnym uniesieniu ,
wstydząc się i jednocześnie pragnąc jeszcze więcej doznań, a on
obserwując mnie rozpływa się w wirujących feromonach łapiąc każdą
chwilę namiętności.
0 komentarze:
Prześlij komentarz