poranek po poprawkach
Szczęściem skąpany każdy poranek
W słońcu zaś zorzy odbicie
marzeń to moich zaledwie ułamek
uśpiony w nieba błękicie
Piersi rozprężam nadziei tchnieniem
ciemności nocy żegnam uśmiechem
oczy napawam kwiatów istnieniem
a woń ich chwytam z oddechem
Bądź pochwalony każdy poranku
za to że jesteś na co dzień
bądź znów jutrzenką na moim ganku
i ogrzej me serce na chłodzie
W słońcu zaś zorzy odbicie
marzeń to moich zaledwie ułamek
uśpiony w nieba błękicie
Piersi rozprężam nadziei tchnieniem
ciemności nocy żegnam uśmiechem
oczy napawam kwiatów istnieniem
a woń ich chwytam z oddechem
Bądź pochwalony każdy poranku
za to że jesteś na co dzień
bądź znów jutrzenką na moim ganku
i ogrzej me serce na chłodzie
INNA skąd Ci się to bierze? Musisz bardzo kochać.
OdpowiedzUsuńoj bierze, bierze....samo przychodzi:)
OdpowiedzUsuńnie wierzę w miłość, ale to jest ładne:)
OdpowiedzUsuńdo tego nie jest potrzebna wiara:)
Usuńdziękuję:)
racja - w sumie to w nic nie wierzę:)
OdpowiedzUsuń