niedziela, 24 czerwca 2012

Tabula rasa

czysta, choć w duszy już pieśń gra
zapisana sympatycznym atramentem, 
chcesz ją zdusić w zarodku
 i tak  trwa
dodajesz słowa, nuty i tworzysz własną pieśń
agenda, choć niepełna oddaje Tobie cześć
chcesz zmienić wszystko w życiu
ulepszać cały świat
lecz w Twoim kalendarzu brakuje wielu dat;
zamazać puste strony 
wypełnić treścią dni
patrzeć w przyszłość przez pryzmat
tego , co w sercu tkwi..............


wpuść trochę ciepla w puste serce i życie w nie tchnij

snom mówię dobranoc, niech się śnią beze mnie
nie chcę zasnąć, choć rozum podpowiada śpij
zabijam myśli swoje i na jawie śnię
"wpuść trochę ciepła w puste serce i życie w nie tchnij,
bądź swoim przyjacielem i przez chwilę się lub
inaczej to nie życie jeśli z Ciebie trup"
noc ginie w strugach deszczu, a w nim moje łzy
tam dusza moja śpiewa, gdzie Ty, właśnie Ty.

UWIKŁANE W SIECI 3...ten pierwszy krok

Teraz, albo wcale....wszystko wygląda jak ze snu....mojego snu.
Powtarzam w myślach - "teraz, albo wcale".
Przenikająca pustka w mojej głowie  pomimo gonitwy bezkształtnych myśli.
W sercu niepewność, ale i radość....coś nowego, lepszego?....może nie, lecz o to chodziło....zrobić ten pierwszy krok..naprzód...byle do przodu..nigdy więcej wstecz.
Ubyło mi nagle lat...wielu lat..czas się cofnął...znowu mam 16 wiosen; Niezapomniane uczucie oby trwało jak najdłużej,aż chce się żyć, oddychać...śpiewać..wszędobylskie szczęście w końcu i mnie dopadło.
Teraz zatrzymać tą chwilę, zatrzymać czas...ale nie stać w miejscu;
Dłoń w dłoni. Wzrok  badawczo muskający centymetr po centymetrze moją postać...urocze i podniecające doświadczenie. Chciałabym poznać jego myśli. Mogą być warte grzechu.

gdybyś tylko chciał.....

Gdybyś tylko chciał świat byłby nasz....
Gdybyś tylko chciał.....
Gdybyś tylko chciał i spojrzał w moją twarz...
Gdybyś tylko chciał....
Miałeś marzenia...wyrzekłeś się ich
Miałeś marzenia...byłam w nich
Nie ma nic...
Gdybyś tylko chciał nie popłynęły by łzy
Gdybyś tylko chciał....
Gdybyś tylko chciał byłabym Ja i byłbyś Ty
Gdybyś tylko chciał....
Miałam marzenia...zostały tylko sny
Miałam marzenia...byłeś w nich Ty
Nie ma nic...
Gdybyś tylko chciał....

piątek, 22 czerwca 2012

jak u pana Boga za piecem, czyli pańskie oko służbę uczy

....czyli o kobiecie...żonie....matce...


Jak to możliwe? pytacie...ano możliwe..
Wdrażane do roli matki żony od wczesnego dzieciństwa nie zauważamy,że przekraczamy granice w imię miłości, oddania, spokoju, wdzięczności...może nie zawsze w tej kolejności, ale właśnie z tych  pobudek;
Przeważnie nic nie zapowiada takiego stanu rzeczy, ale z czasem  staje się to obowiązkiem, już nie przyjemnością, oznaką miłości........
Posprzątaj przynieś, zrób, daj, weź.....idź....., czekasz na zwykłe traktowanie, nie jak służbę......
Żona nie człowiek......a może jednak człowiek....
                                                                                                                        
                            
                           
                                 

Bozia nie upie..liła rączek przy samej d..pie żadnemu z mężczyzn, a zachowują się jak niepełnosprawni kanapowcy z piwem w jednej , a pilotem w drugiej ręce.
Fakt oczywisty, że zawsze zdarzają się wyjątki, ale jest to ułamek i to niewielki.




XXI wiek, czy aby na pewno pod każdym dachem?

Poczucie własnej godności....zatracone w małżeńskiej codzienności....czy tak miało wyglądać nasze  życie, wypielęgnowane pieczołowicie w każdym marzeniu sennym młodej niewinnej duszy?

środa, 20 czerwca 2012

świat jest za mały

ŚWIAT JEST ZA MAŁY DLA TYCH MOICH KILKU MARZEŃ
ŚWIAT JEST ZA MAŁY DLA TYCH KILKU WAŻNYCH ZDARZEŃ
ŚWIAT JEST ZA MAŁY, ABY W MIEJSCU ZAWSZE TKWIĆ
ŚWIAT JEST ZA MAŁY, BY DLA SIEBIE TYLKO ŻYĆ

BYĆ ZAWSZE SOBĄ NIBY NIC , A ZNACZY COŚ
BYĆ ZAWSZE Z KIMŚ, NIBY NIC, GDY OBOK JEST KTOŚ 
KOCHAĆ TO MÓC NA POSTERUNKU TRWAĆ
I NIE CZUĆ STRACHU I NIGDY SIĘ NIE BAĆ


JESTEM DLATEGO, BO SŁOŃCE PRZYŚWIECA MI
GDY SEN PRZYCHODZI ONO MI SIĘ ŚNI
JESTEM DLA CIEBIE, CHOCIAŻ NIE MA CIĘ
JESTEM I CZEKAM, CHCĘ OBUDZIĆ SIĘ

BYĆ ZAWSZE SOBĄ NIBY NIC , A ZNACZY COŚ
BYĆ ZAWSZE Z KIMŚ, NIBY NIC, GDY OBOK JEST KTOŚ 
KOCHAĆ TO MÓC NA POSTERUNKU TRWAĆ
I NIE CZUĆ STRACHU I NIGDY SIĘ NIE BAĆ


SPOTKAMY SIĘ, DZIŚ NA PEWNO JUŻ NIE
SPOTKAMY SIĘ , NASTANIE TAKI DZIEŃ
KOCHAM CIĘ JUŻ, CHOĆ PODUSZKA CAŁA W ŁZACH
KOCHAM CIĘ DZIŚ I CHCĘ ZAPOMNIEĆ CO ..STRACH


BYĆ ZAWSZE SOBĄ NIBY NIC , A ZNACZY COŚ
BYĆ ZAWSZE Z KIMŚ, NIBY NIC, GDY OBOK JEST KTOŚ 
KOCHAĆ TO MÓC NA POSTERUNKU TRWAĆ
I NIE CZUĆ STRACHU I NIGDY SIĘ NIE BAĆ


idealni...

Czy są na świecie idealni mężczyźni? Czy istnieje pojęcie ideału? Jaki powinien być?
Oczy jak u tego bruneta z naprzeciwka, włosy kolegi z pracy; spojrzenie gościa z autobusu,wzrost......i tak bez końca....nie ma ideału?....przecież jest istnieje w naszych marzeniach, a czym one są...wyimaginowanym spojrzeniem na świat przez pryzmat tego, do czego usiłujemy dążyć...
Jeśli jesteś samotnikiem tzw singlem bez zobowiązań i dążysz do własnych celów...jest ok, ale gdy masz partnera, to Twoje starania, aby osiągnąć ,,swoje" mogą sczeznąć na niczym;
Pozostaje nam nadzieja?!
,,Ale czy może być większa tortura niż nagłe uświadomienie sobie, że to nadzieja bywa tylko złudzeniem podnieconych zmysłów?"
(,,Inny świat" G. Herling Grudziński)

Osiągnąwszy szczęście sięgamy do ideału, czyli prawdziwe szczęście to dualizm mocno skrywanych marzeń i świata realnego.....

niedziela, 10 czerwca 2012

śpiączka


Obudziłam się ze śpiączki nie pierwszy raz....
        na przemyślenia czy chcesz żyć, to właściwy czas  ....
Świat krąży i wiruje i słyszysz każdy dźwięk
i słów nie wydobywasz, nie wyjdzie żaden jęk.
Chcesz mówić prosić krzyczeć i brak ci na to sił
twój gest, spojrzenie, radość...bezwład boleśnie skrył.
Nikt nawet nie usłyszy Twoich błagalnych mów;
Jesteś trupem bez praw i żądań i żadnych ważnych słów 
i nie wiesz czy się uda choć chwilę pożyć znów 
i chcesz się znów wyrazić i użyć kilku słów....
 chcesz czas nagonić szybko i prosić jeszcze raz, 
by dać Ci chociaż  chwilę na załatwienie spraw.
.

uwikłane w sieci 2 marzę

Zamykam oczy, powoli wciągam powietrze do nozdrzy i delektuję się siłą rozprężanych płuc. Nieco szybciej wydycham, aby znów poczuć tą narastającą we mnie energię....przypływ dawno zapomnianych emocji zaprawionych odrobiną szaleństwa....i marzę..
Delikatnie  muskające promienie słoneczne pieszczące swym ciepłem moje ramiona i pożądliwe całujące swym dotykiem moje usta, kark, szyję....każdy zakamarek odsłoniętych części ciała....i ten wiaterek podniecający, przywołujący ciarki na skórze...przypominające najpiękniejsze chwile szczytowania. 
Ekstazę potęgują chwile wyczekiwania...
Długa rozmowa przy kawie...ciepło jego rąk, spojrzenie gorące i te iskry w oczach...
Uwagę przykuł jego zniewalający uśmiech, który rozświetlał nie tylko jego twarz, ale wszystko wokół. 
Nie mogłam oderwać wzroku od niego.Pieściłam w myślach jego usta,delikatnie wodząc po namiętnych wargach. Gładziłam twarz, co chwilę zanurzając dłonie w jego jedwabne włosy...
Słowa tkwiły mi w gardle przyduszając krtań...z ledwością przełykałam ślinę; dech zapierał mi płuca, aż czułam ich narastający z każdym oddechem ciężar..
Stoimy przed kawiarnią, żar rozpalający moją duszę nasilają łaskoczące muśnięcia wiaterku gorącego od czerwcowego słońca.
Znam ciąg dalszy..scenariusz naszego spotkania, ale podekscytowanie pomieszane z dozą nieśmiałości połączonej z niepewnością dręczy moją podświadomość, ale to silniejsze ode mnie....drugi  raz nie zdarzy się, albo i zdarzy, ale  znowu czekać, planować, umawiać się?!...Teraz , albo wcale...
cdn

sobota, 9 czerwca 2012

jeszcze widzę

Pojęcie widzenia jest o tyle subiektywne i tak naturalne, że pomimo, iż widzisz nie zastanawiasz się nad tym;
Niebieskie niebo, zielona trawa, żółte kwiaty - dzieci od pieluch zaprawiamy w postrzeganie otoczenia;
Postawieni przed faktem,że nie będziemy widzieć...dziś, jutro, kiedyś, zaczynamy dostrzegać potrzebę używania tego jakże czułego  i skomplikowanego urządzenia....danego nam jednak nie na zawsze.
Nie  widzieć - jakie uczucia z tym się wiążą....strach...obrzydliwy strach, którego nie zastąpisz niczym innym;
Twoje oczy dopiero są Ci potrzebne, gdy drugi człowiek zaparzy Tobie kawę, przesunie krzesło, zaprowadzi...., poda....a Ty sam walczysz ze sobą i z obawami, które kłębią się wszędzie i na każdym kroku.
Niewidzący , tudzież niedowidzący nie pamiętają....kolorów, kształtów, nie walczą ze strachem....czują inaczej...zdobywają doświadczenia innymi zmysłami;
a Ty się bój, jutro, pojutrze , za rok, może wcale Cię nie dopadnie....ale jest niepokój...
..........

samotność

Dżem - List do M
Rysiek Riedel - żył za szybko, umarł za młodo :( .

Mamo piszę do Ciebie wiersz,
Może ostatni, na pewno pierwszy.
Jest głęboka, ciemna noc,
Siedzę w łóżku a obok śpi ona

I tak spokojnie oddycha.
Dobiega mnie jakaś muzyka,
Nie to tylko w mej głowie szum.
Siedzę, tonę i tonę we łzach,
Bo jest mi smutno, bo jestem sam.
Dławi mnie strach.

Samotność to taka straszna trwoga,
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
Że nie ma Boga nie, nie ma nie!
Nie ma Boga nie.

Spokojny jest tylko mój dom,
Gdzie Ty jesteś a mnie tam nie ma.
Gdzie nie wrócę chyba, chyba nie,
Mamo bardzo Cię kocham, kocham Cię!

Myślałem, że Ty skrzywdziłaś mnie,
A to ja, skrzywdziłem Ciebie.
Szkoda, że tak późno pojąłem to.
Tak późno to, to zrozumiałem.
Zrozumiałem to.

Samotność to taka straszna trwoga,
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
Że nie ma Boga nie, nie ma nie!
O nie, nie...

Samotność to taka straszna trwoga,
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
Że nie ma Boga nie ma, nie ma nie!
O nie,
Nie ma Boga, nie ma nie!, nie, nie..
Nie, nie...
Nie ma Boga, nie..

 http://www.youtube.com/watch?v=KIWUpIJ9UYU

samotność przenika mnie.............
jestem pusta, wyzuta z uczuć

i tęsknię.......
ale za czym....przecież nic nie ma


czwartek, 7 czerwca 2012

....i stoję w tym markecie przy kasie; rozglądam się bezwiednie okalając wzrokiem nieznane mi twarze...udawaną ciszę i piski rozgrzanej do czerwoności kasy przerywa dźwięk aparatu telefonicznego, czyjego? no jakże, to mój; zawsze mnie znajdą; 
Idź człowieku na tzw zakupy, aby wtopić się w tłum...a tu  przeklęta komórka dorwie cię; chcesz czy nie...
11 przykazanie: będziesz nosić komórkę swoją;
Ten wytwór XXI wieku pozbawia człowieka samodzielności i nadaje biegu codzienności...zapomnieć należy również o tzn chwilach samotności; dorównuje GPS-owi...a chwilami nawet jest lepszy....
Spowiadasz się do tego pudełka, zwierzasz..a w zamian za to prześladuje Cię..
Taki Twój marny los, Sam chciałeś człowieku.Wolna wola , a Ty co wybierasz...komórkę...


.....

pocałowałeś duszę moją i serce zaczęło szybciej bić
pokazałeś jak patrzeć na świat, aż zapragnęłam żyć
dałeś marzenia , po których chciałam śnić
by być z Tobą , by z  Tobą właśnie być
słońce jaśniej zaświeciło, tęcza znów kolory ma
 serce co samotne było, teraz drugie serce ma
chcę znów kochać i całować , chcę byś blisko przy mnie był
szczęściem świat Twój wymalować, abyś o mnie tylko śnił
chodź dziś ze mną, mów mi słowa, których moja dusza tchnie
bądź dziś ze mną, bądź już ze mną całe noce oraz dnie...