sobota, 9 czerwca 2012

samotność

Dżem - List do M
Rysiek Riedel - żył za szybko, umarł za młodo :( .

Mamo piszę do Ciebie wiersz,
Może ostatni, na pewno pierwszy.
Jest głęboka, ciemna noc,
Siedzę w łóżku a obok śpi ona

I tak spokojnie oddycha.
Dobiega mnie jakaś muzyka,
Nie to tylko w mej głowie szum.
Siedzę, tonę i tonę we łzach,
Bo jest mi smutno, bo jestem sam.
Dławi mnie strach.

Samotność to taka straszna trwoga,
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
Że nie ma Boga nie, nie ma nie!
Nie ma Boga nie.

Spokojny jest tylko mój dom,
Gdzie Ty jesteś a mnie tam nie ma.
Gdzie nie wrócę chyba, chyba nie,
Mamo bardzo Cię kocham, kocham Cię!

Myślałem, że Ty skrzywdziłaś mnie,
A to ja, skrzywdziłem Ciebie.
Szkoda, że tak późno pojąłem to.
Tak późno to, to zrozumiałem.
Zrozumiałem to.

Samotność to taka straszna trwoga,
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
Że nie ma Boga nie, nie ma nie!
O nie, nie...

Samotność to taka straszna trwoga,
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
Że nie ma Boga nie ma, nie ma nie!
O nie,
Nie ma Boga, nie ma nie!, nie, nie..
Nie, nie...
Nie ma Boga, nie..

 http://www.youtube.com/watch?v=KIWUpIJ9UYU

samotność przenika mnie.............
jestem pusta, wyzuta z uczuć

i tęsknię.......
ale za czym....przecież nic nie ma


8 komentarze:

  1. Kobiety często boją się zdefiniować to, za czym tęsknią:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie boję się mówić za czym tęsknię, ale nie wszyscy chcą tego słuchać....

    OdpowiedzUsuń
  3. powinnaś więc zmienić audytorium...

    OdpowiedzUsuń
  4. powinnam...wiele zmienić....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja troszkę z innej (:)) strony niż nasz szanowny konował brunet.
    Ryśka znałem osobiście. Nie była to zażyła znajomość, ale spotykaliśmy się, piliśmy razem, gadali. Był samotny bo nie do końca go rozumieliśmy. Nie rozumiała go Gonia, ludzie z sespołu i także chyba my. Ale pogrążony w tej samotności i swoim nałogu pisał piodenki w większym wymiarze optymietyczne niż ta którą przytoczyłaś. Tutaj Rysiek bał się swojej wyniszczającej natury, wiedział że ta samotność jest wynikiem jego własnych działań a był na tyle słaby (przez nałóg) że nie potrafił znaleźć spokoju.Ale ten spokój był:
    "Spokojny jest tylko mój dom,
    Gdzie Ty jesteś a mnie tam nie ma".
    Każdy ma jakiś swój spokój, swoją przystań.
    Czego i Tobie życzy Kominiarz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. samotność była mu nieodzowna, aby móc wyrażać się, lecz nie była to typowa samotność to tęsknota, w której patrzysz w głąb duszy beznamiętnym wzrokiem szukając tego co masz blisko i nie dostrzegasz tego.....miał przyjaciół, rodzinę, kochali go, a on wolny ptak latał w przestworzach doznań szukając wciąż nowych, głębszych uniesień...nałóg owszem nawet niekiedy nastawia na tory, inspiruje, daje silniejsze wrażenia ...słaby psychicznie...brnie wciąż dalej i dalej, aby móc pić z kielicha ekstazy natchnienia...alternatywa..pięknego umysłu...nałóg

    OdpowiedzUsuń